Są dzieci, które zasypiają tylko i wyłącznie ze swoim ulubionym misiem lub lalą, inne z jakąś szczególną podusią, a jeszcze inne z kocykiem.
Do tych ostatnich należy moja Helenka ze swoim kocykiem Minky z GuGa Design.
Pamiątka z wakacji nad morzem. Cały wyjazd męczył
mnie widok tego kocyka na stoisku w Łebie, aż w ostatni
dzień naszego pobytu, Hela stała się jego dumną posiadaczką.
I od tego czasu się z
nim nie rozstaje. Bez niego nie ma spania, nie ma żadnego dłuższego
wyjazdu i nie ma popołudniowego oglądania bajek na kanapie. Jest niezastąpiony.
Minky są w co drugim mijanym w parku wózku. To jakiś fenomen. Już dawno nie zauważyłam, żeby coś było tak popularne. Czasem aż do znudzenia.
Ale cóż, skoro i my rodzice i nasze dzieciaki uwielbiamy minky! Z jednej strony są mięciutkie i milusie, z drugiej mają kolorowe, bajeczne wzory. Czego chcieć więcej?
Oto nasz najukochańszy i niezastąpiony kocyk i jego śpiąca właścicielka :)